sobota, 3 maja 2014

"W zdrowiu i chorobie" - CHAPTER 7

Jeżeli już czytasz nie zaszkodzi Ci skomentować. Dla Ciebie to tylko chwila, a dla mnie wielka motywacja do dalszej twórczości :)


~ Oczami Niall'a ~

    

    Dzisiaj One Direction idą na jakąś sesje. Zawsze lubiłem na nie chodzić. Teraz nie miałem ochoty nawet wyjść z pokoju. Siedziałem i wpatrywałem się w ścianę. Nawet nie mam ochoty jeść. Ja, Niall Horan nie jestem głodny.! Do czego to doszło?
     Wciąż miałem do siebie żal, za to, co się wydarzyło pomiędzy mną a Isabelle. A najgorsze jest to, że przez tą całą sytuację nie czuję się dobrze w towarzystwie Laury. Ona jest dla mnie taka dobra, a tak naprawdę powinienem dostać porządnie w ryj za to, co zrobiłem.
     Jutro jedziemy na plażę na weekend. Mam nadzieję, że trochę ochłonę i będę mógł normalnie funkcjonować. Jakimś cudem muszę o tym zapomnieć i żyć dalej...jakoś. Nie będzie to łatwe.
     Nagle do pokoju wszedł Hazz.
- Ej stary rusz dupsko z tego pokoju. Jeszcze trochę i zapuścisz korzenie - powiedział.
     Łatwo mu mówić. To nie jego upatrzyła Isabelle. To nie jego upiła. To nie jego podle wykorzystała. Harry nie wie jak to jest. Mam potworne wyrzuty sumienia. Nie jestem godzien uczucia, którym darzy mnie Laura. Nie zasługuję na nią.
     Styles po długiej próbie wyciągnięcia mnie z pokoju w końcu zrezygnował i po prostu wyszedł zostawiając mnie samego. 
     Niedługo potem zjawił się Liam.
- Niall...wiem, że źle się z tym wszystkim czujesz, ale nie możesz tu non stop siedzieć. Musisz wyjść i się ogarnąć. Za 3 godziny mamy jechać na sesję. Poza tym ty jeszcze dzisiaj nic nie jadłeś, co jest kompletnie do ciebie nie podobne. Weź się w garść Horan. Laura cię kocha.
     Wiem, że Liam próbował mi pomóc, ale on chyba nie rozumiał tego, co czułem. Nie wiedział jak to jest, bo nigdy nie zrobił skoku w bok.
- Liam, proszę wyjdź.
     Payne wyszedł z pokoju. Wstałem i poszłam do łazienki. Tam spojrzałem w lustro. Wyglądałem okropnie. Miałem przekrwione oczy, i wory pod nimi. Moje włosy były w totalnym nieładzie. Jeszcze nigdy nie doprowadziłem się do takiego stanu. Weź się w garść Niall. To jeszcze nie koniec świata. Laura cię kocha.
     Ogarnąłem się i zszedłem na dół. Zgłodniałem.


     Weszliśmy do pomieszczenia, w którym miała odbyć się sesja. Przywitaliśmy się z fotografem. Powiedział, że dzisiaj będziemy pracować z jakąś modelką. Nie za bardzo mi się podobał ten pomysł. Wydawało mi się, że to wszystko jest specjalnie żeby mnie jeszcze bardziej zdołować.
     Po skończeniu przygotowań udaliśmy się do sali i wtedy zamarłem. Tą modelką, która miała z nami pozować była Isabelle. Czy to jakiś żart!? W głębi duszy miałem nadzieję, że nie spotkam jej tak szybko, a tu proszę...niespodzianka. Robiło mi się niedobrze kiedy pomyślałem, co tamtej nocy z nią robiłem. To było okropne. Myślałem, że podczas tej sesji rozluźnię się trochę. Myliłem się.
     Upiłem łyka wody z butelki kiedy dziewczyna zdjęła szlafrok. Wytrzeszczyłem oczy i wyplułem wodę. Isabelle była w samej bieliźnie. Nie mogłem uwierzyć w to wszystko. Miałem pozować z półnagą dziewczyną, z którą dwa dni temu zdradziłem najważniejszą dla mnie osobę. Przecież to się w głowie nie mieści. Jak mam pracować w takiej sytuacji?! Jak sobie pomyślę jak mnie obejmuje, dotyka to mi robi się niedobrze. Ta dziewczyna była fałszywa. Kto normalny zrobiłby takie świństwo swojej najlepszej przyjaciółce!? Owszem, Isabelle była piękna i pociągająca, ale ja mam Lau. Dla mnie to ona jest najpiękniejszą dziewczyną na świecie. Kocham ją i nic ani nikt tego nie zmieni.


- Niall stań bliżej Isabelle, a ty Bell pociągnij go delikatnie za kołnierz. Chcę widzieć chemię pomiędzy wami - powiedział fotograf.
     Z niezadowoleniem zrobiłem to, co powiedział fotograf. Starałem się nie pokazywać mojej niechęci do tej dziewczyny. I chyba się udało, bo autorowi zdjęć podobały się efekty mojej pracy.
     Byliśmy w garderobie kiedy wparowała Isabelle i rzuciła mi się na szyję. Odepchnąłem ją.
- Ciągle o tobie myślę Niall. I o tej naszej wspólnej nocy.
- Dziewczyno, czy ty siebie słyszysz!? Jakiej nocy!? Myślisz, że na trzeźwo popełniłbym największy błąd mojego życia!? Pomiędzy nami nic nie było i nigdy nie będzie. Zrozum, ja kocham Laurę.
     Widziałem jak w dziewczynie zbiera się złość.
- Laura na ciebie nie zasługuje.! To ja jestem twoją wybranką, nie ona.!
- Proszę cię wyjdź.
     Nagle zjawiło się dwóch ochroniarzy i zaczęli wyprowadzać dziewczynę.
- Pożałujesz tego Horan.! Zniszczę cię.! Słyszałeś!? Zniszczę.! I tę twoją Laurę też.!
     Opadłem na kanapę i schowałem twarz w dłoniach. To niemożliwe. Czego ona chce od Lau?
- Świruska - powiedział Louis.

~ Oczami Laury ~

      Usłyszałam dzwonek do drzwi, co mnie trochę zdziwiło, bo nie przypominałam sobie żebym się kogoś spodziewała. Otworzyłam drzwi. Za nimi stała Eleanor. Brunetka uśmiechnęła się do mnie ciepło, po czym przywitałyśmy się buziakiem w policzek. Zaprosiłam ją do salonu po czym dziewczyna usadowiła się na kanapie.
- To jak kochana - zaczęła - zdecydowałaś już.
- Tak. Zrobię to w ten weekend.
- No...Zuch dziewczynka. Cieszę się, że w końcu nabrałaś odwagi by mu powiedzieć.
     Ja też się z tego cieszyłam, chociaż wciąż miałam jakiś cień obawy.
- Rozmawiałam z Louis'em. Zgadnij kto z nimi pozuje do zdjęć...półnaga Isabelle.
     Co!? Isabelle!? Ale przecież miała jechać na dwa tygodnie do Mediolanu. Tak mi powiedziała. Czyżby kłamała?
- Powiedział też, że zrobiła Niall'owi scenę zazdrości w garderobie. Mówiłam ci, że jest z nią nie halo. Ta dziewczyna ma nierówno pod sufitem. Ona buja się w Niall'u, rozumiesz? Chce ci go odebrać!
     Przez chwilę nie docierały do mnie słowa El. Niby dlaczego Bell miała mi zabierać chłopaka? Przecież jest moją przyjaciółką. Ale zaraz... przecież wypytywała mnie o Horana. Pod tym względem wszystko by pasowało. Ale nie...nie zrobiłaby mi tego.
- A ja uważam, że trochę przesadzasz. Bell nie zrobiłaby mi tego. Przyjaźnimy się.
- Widzę, że chyba nie dojdziemy do porozumienia. W razie czego pamiętaj, co ci powiedziałam - dziewczyna wstała i wyszła.


     Korzystając z okazji, iż miałam chwilę wolnego czasu, a na dole siedzieli Adam z Kate i nie chciałam im przeszkadzać - postanowiłam się spakować. Wyjęłam walizkę i zaczęłam pakować do niej rzeczy z szafy. Nie zajęło mi to dużo czasu, w końcu jedziemy tylko na weekend.
     Usiadłam na parapecie i wyjrzałam przez okno. Ulica była pusta. Od czasu do czasu przejechał jakiś samochód albo jakiś pojedynczy przechodzień gdzieś się spieszył. Nie wiem dlaczego ale było to dla mnie zaskakująco interesujące. Zupełnie pochłonął mnie ten widok.
     Poczułam suchość w ustach. Zeszłam z parapetu i ruszyłam do kuchni, żeby się czegoś napić. W salonie siedział mój brat że swoją dziewczyną. Oglądali jakiś film.
- Oo Laura - powiedziała Kate - może masz ochotę do nas dołączyć?
- Nie przeszkadzajcie sobie. Przyszłam tylko napić się soku.
    Nalałam pomarańczowej cieczy do szklanki i wzięłam ją do ręki. Nagle poczułam, że kręci mi się w głowie. Szklanka wyślizgnęła mi się z ręki i upadła na podłogę tłucząc się. Natychmiast dwie pary oczu zostały skierowane na mnie. Spojrzałam na Adama i Kate po czym przed oczami stanęła mi ciemność. Z hukiem grzmotnęłam na podłogę. Ostatnie co pamiętam to krzyk mojego brata "O Boże Laura".




__________________________________________________________


7 rozdział już za nami :) Jak Wam sie podoba?
Ja osobiście jestem z niego zadowlona.
Chciałabym Wam serdecznie podziękować za te WSZYSTKIE miłe komentarze pod ostatnim rozdziałem. Naprawdę dały mi siłę na pisanie kolejnego :D
JEŻELI MACIE JAKIEŚ PYTANIA DO MNIE TO PISZCIE W ASK'OWYM OKIENKU PO PRAWEJ.

Chciałabym wiedzieć ile osób czyta te opowiadanie, więc PISZCIE KOMENTARZE. 
Chcecie żebym dalej to pisała?

NEXT'A DDAM JAK BD MIN. 6 KOMENTARZY.!!!!

Miłego wieczoru misiaczki <3 BUZIOLE :**


10 komentarzy:

  1. Nienawidzę tej Isabelle -.-

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej rozdział cudowny*.* Mam nadzieję że nic się jej nie stanie!...a tej całej Isabelle-.- czekam na next! I życzę weny!pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne opowiadanie, z niecierpliwością czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajefajne <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham czytać twojego bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne opowiadanie :)
    Dziękuję za zaproszenie, warto było zajrzeć ;p
    @KasiaTWand1D

    OdpowiedzUsuń
  7. Co za suka z Bell, przecież Laura to była jej przyjaciółka . Mam nadzieje że z Laurą bedzie wszystko w porządku. Cudowny rozdział .@WeronikaKrzyano

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hey, zostałaś nominowana do LBA. Więcej na http://always--in-my-heart.blogspot.com/2014/05/libster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń