poniedziałek, 26 maja 2014

"W zdrowiu i chorobie" - CHAPTER 9

Jeżeli już czytasz nie zaszkodzi Ci skomentować. Dla Ciebie to tylko chwila, a dla mnie wielka motywacja do dalszej twórczości :)



~ Oczami Niall'a ~

     Usłyszałem dźwięk budzika. Leniwie wyciągnąłem rękę próbując namacać urządzenie. Moje powieki były strasznie ciężkie. Poczułem ból w okolicy skroni. Leniwie podniosłem się z łóżka i podeszłem do apteczki, która była na korytarzu i wyjąłem z niej środek przeciwbólowy i połknąłem jedną tabletkę. Następnie udałem się do łazienki. Zdjąłem bokserki i wszedłem do kabiny prysznicowej. Już po chwili po moim ciele spływały krople ciepłej wody, co pozwoliło mi na chwilę relaksu. Moje myśli powędrowały do TEGO dnia. Wciąż czułem dotyk jej rąk na moim ciele. Jej słowa odbijały się echem w mojej głowie "Pożałujesz Horan. I ta twoja Laura też". Nie ukrywam, że trochę się bałem. Ta dziewczyna jest nieobliczalna, a ja nie chcę żeby Lau przeze mnie cierpiała. Widziałem jednak, że kiedyś się dowie o mojej zdradzie. Doskonale zdaję sobie z tego sprawę i jestem gotów ponieść konsekwencjie swojego czynu.
     Wytarłem swoje mokre ciało i nałożyłem ubrania, które wcześniej przygotowałem. Spojrzałem w lustro. Moje odbicie nie przypominało Niall'a Horan'a, którymś byłem jeszcze kilka dni temu, lecz kompletnie zdesperowanego człowieka. Targały mną wyrzuty sumienia. Zrozumiałem, że wybaczenie drugiej osobie (co wtedy było ciężkie) nie równa się z wybaczeniem sobie. Strasznie trudno jest wybaczyć sobie.
     Ułożyłem włosy i wyszedłem z łazienki kierując się do swojej sypialni. Mój wzrok przeniósł się na spakowaną torbę. Ten weekend zapowiadał się świetnie. Każdy cieszy się na ten wyjazd. Jedynie ja nie emanuję szczęściem. Wiem jednak, że to się zmieni kiedy Laura się pojawi. To niesamowite jak ta dziewczyna na mnie działa. Przy niej zapominam o wszystkim. Wtedy liczy się tylko ona.
- Śniadanie jest na stole - powiedział Haz kiedy przekraczałem próg kuchni.
     Usiadłem przy stole i zacząłem pochłaniać jajka z bekonem. Chłopaki spojrzeli na mnie dziwnie. Gdy się zorientowałem rzuciłem im spojrzenie typu "No co? Głodny jestem.!"
- O 14 wyjeżdżamy - oznajmił Liam.
     Skinieniem głowy potwierdziłem, iż zrozumiałem to, co przez chwilą usłyszałem. Powoli wstałem od stołu i włożyłem brudne naczynia do zmywarki. Chłopcy dalej siedzieli przy stole i rozmawiali. Co chwilę jeden z nich spoglądał na mnie, więc domyśliłem się, że rozmawiają o mnie. Szybko założyłem moje nike'i i bluzę, gdyż londyńska pogoda nie dopisywała. Gotowy do wyjścia wszedłem do pomieszczenia, w którym siedzieli chłopcy.
- Idę do Laury.
     Wyszedłem z domu. Do miejsca zamieszkania Lau miałem jakieś 100 metrów, więc po chwili stałem przed dużymi drewnianymi drzwiami. Zapukałem. Otworzył mi Adam. Gestem zaprosił mnie do środka i pokierował do właściwych drzwi. Przez chwilę się wahałem. Głośno wypuściłem powietrze z ust i ostrożnie wszedłem.
     Na środku pomieszczenia stało wielkie łóżko. Podeszłem bliżej. Laura spała. Na mojej twarzy pojawił się mimowolny uśmiech. Wyglądała tak niewinnie. Jej długie blond włosy opadały na poduszkę.  Uśmiechała się przez sen.
     Znalazłem krzesło, które stało przy biurku i postawiłem je obok łóżka po czym na nie usiadłem. Powieki Laury powoli się uniosły. Gdy mnie ujrzała kąciki jej malinowych ust się uniosły. Ująłem rękę blondynki i pocałowałem jej wewnętrzną stronę.
- Niall - powiedziała łagodnym, lecz zaspanym głosem.

   Nachyliłem się i złożyłem na ustach dziewczyny soczysty pocałunek. Lau spojrzała na mnie swoimi niebieskimi oczami i posunęła się robiąc mi miejsce. Zdjąłem buty i położyłem się obok. Mój wzrok utknął w jej magicznych oczach. Delikatnie pogładziłem jej włosy. Lau przymknęła oczy kiedy moja dłoń znalazła się na jej policzku. Przesunąłem się bliżej i musnąłem usta niebieskookiej, która pogłębiła pocałunek i wplotła rękę w moje włosy. Podniosłem się tak, że Lau leżała pode mną. Pocałunki przeniosłem na jej szyję i obojczyli. Usłyszałem ciche jęknięcie, co tylko dało mu znak, że jej się podoba. Moja ręka spoczęła na jej udzie. Poczułem jak przez ciało Laury przechodzi dreszcz kiedy przejeżdżałem nią w górę w stronę brzucha. Dłoń Lau spoczęła na mojej. Przeniosłem wzrok na jej twarz. Patrzyła na mnie błagalnym wzrokiem.
- Niall proszę...
     Nie nalegałem. Wiedziałem, że się krępuje i powinienem przestać. Przez dłuższą chwilę wpatrywaliśmy się na siebie. Pogładziłem kciukiem jej policzek i pocałowałem. Krótko, ale namiętnie. Potem opadłem obok niej na łóżko. Laura wstała. Podparłem się na łokciach by powiększyć moje pole widzenia. Za duża na dziewczynę koszulka sięgała jej za pupę. Wyglądała w niej niezwykle seksownie. Przygryzłem dolną wargę, na co Lau lekko się zarumieniła. Nie zdawała sobie sprawy z tego jak bardzo jest pociągająca i jak na mnie działa.
     Laura wyszła z łazienki i stanęła przed lustrem. Momentalnie wstałem z łóżka i podszedłem do niej. Oplotłem swoje ręce wokół jej talii. Na ten gest dziewczyna wtargnęła. Położyłem głowę na jej ramieniu i spojrzałem w obiekt przed nami.
- Jesteś piękna, wiesz? - powiedziałem.
     W odpowiedzi dostałem szeroki uśmiech blondynki. Spojrzałem na zegarek. Była 13.30.
- Musimy już iść. Zaraz wyjeżdżamy - powiedziałem.


     Na miejscu byliśmy około godziny 17. Widok, który ukazał się moim oczom po wyjściu z samochodu dosłownie zapierał dech w piersiach. Złocisty piasek i błękitna woda. Wszystko wyglądało niesamowicie. Domki, w których mieliśmy mieszkać przez następne dwa dni znajdowały się jakieś 200 metrów od brzegu.
- Pięknie tu prawda? - usłyszałem dźwięczny głos mojej dziewczyny.
     Odwróciłem głowę i moim oczom ukazała się jej rozpromieniona twarz. Laura uśmiechnęła się do mnie na co ja zrobiłem to samo. Przesunąłem się bliżej i złożyłem na ustach blondynki namiętny pocałunek, po czym oplotłem ją ramieniem i ruszyliśmy w stronę budynków.
     Do naszego urzydku były przeznaczone dwa budynki. W jednym będziemy  mieszkać my, a w drugim dziewczyny. Nie wszystkim podobał się ten pomysł, bo woleli mieszkać w pokoju ze swoimi dziewczynami chociaż dobrze wiemy, że i tak będą.
     Razem z chłopakami rozdzieliliśmy pokoje między sobą. Ruszyłem po schodach na górę i udałem się pod właściwe drzwi. Wszedłem do środka. Po prawej stronie stało duże dwuosobowe łóżko, na którym leżała satynowa pościel. Obok niego znajdował się stolik nocny z lampką nocną. Ściany były koloru czerwonego. Duże okno otulały białe zasłony. Całość wyglądała jak pokój dla kochanków. Położyłem torbę pod ścianą i wyszedłem z pokoju. Poszedłem na plażę. Chłopcy przygotowali palenisko.

~ Oczami Laury ~

     Siedzieliśmy razem przy ognisku. Śmialiśmy się, wygłupialiśmy piekliśmy kiełbaski. Wszyscy świetnie się bawili. Nawet ja. W tamtej chwili nie myślałam za bardzo o tym, co miałam powiedzieć Niall'owi. Po prostu dałam się ponieść panującej atmosferze.
     Niall objął mnie w talii i przyciągnął bliżej siebie. Pomimo tego, iż przy ognisku było ciepło to nadal czułam ciepło bijące od jego ciała. Położyłam głowę na jego ramieniu kiedy poczułam łzy zbierające się w moich oczach. Nie mogłam tego znieść. Wstałam i ruszyłam w stronę pomostu.
     Siedziałam na drewnianej powłoce i ślepo patrzyłam na miejsce, w którym niebo spotyka się z taflą wody.
- Laura wszystko w porządku?
     Głos Niall'a był przepełniony troską. Martwił się. Nie mogłam tego dłużej ukrywać. Nie mogłam go oszukiwać. Musiałam mu powiedzieć.
- Niall muszę ci coś powiedzieć. - blondyn usiadł obok mnie - Jestem chora.
- Masz gorączkę? Jest chłodno. Zaprowadzę cię do pokoju.
     Zaprzeczyłam.
- Nie o to mi chodzi. Niall ja mam raka.
     Po moim policzku zaczęły spływać łzy. Chłopak wpatrywał się we mnie osłupiały. Nietrudno było się domyślić, że bardzo zaskoczyły go moje słowa. Pomiędzy nami panowała niezręczna cisza. Spodziewałam się, że mnie przytuli i powie "Wszystko będzie dobrze". Myliłam się. Blondyn wstał i po prostu sobie poszedł zostawiając mnie zupełnie samą. Powoli podniosłam się i zaczęłam iść w stronę domku. Moje mokre policzki nie uszły uwadze ludziom siedzącym przy ognisku.
- Co się stało? - zapytała Dan.
     Podeszłam bliżej.
- Powiedziałam mu, a on poszedł sobie. Tak po prostu mnie tam zostawił - powiedziałam przez płacz.


____________________________________________________

TAAAAADAAAM.! I takim oto sposobem mamy rozdział 9 :) Jak Wam się podoba?

Wiecie...nie wiem czy jest sens dalej TO pisać, bo mam wrażenie, że nikt tego nie czyta ;((
Następny rozdział bd.....no właśnie. Kiedy bd? To już zależy od Was :))

NAPRAWDĘ NIE GRYZĘ.!!! WIĘC PROSZĘ ZOSTAWCIE COŚ PO SOBIE <3

niedziela, 18 maja 2014

Libster Blog Award

Bardzo bardzo dziękuję Justynie i Patrycji z bloga http://always--in-my-heart.blogspot.com/ za nominację ;**



Czym jest LBA.?


Nominacja do Libster Blog Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" .Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia .Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która cię nominowała.Następnie ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań.Nie wolno nominować bloga, który cię nominował.




1. Ile masz lat?
15 :D
2. Lubisz czytać książki? Jeśli tak, to jakie?
Bardzo. Głównie książki fantasy (polecam serię DARY ANIOŁA i SZEPTEM)
3. Jesteś osobą towarzyską czy raczej typem samotnika ?
Myślę, że jestem na etapie pośrednim :) Lubię przebywać w towarzystwie, ale też czasami potrzebuję chwili samotności...
4. Co zazwyczaj robisz w deszczową pogodę ?
Jeżeli mam jakąś ciekawą książkę to czytam, słucham muzyki...ostatnio też piszę kolejne rozdziały ;D
5. Gdyby ktoś napisał Twoją biografię, jak brzmiałby jej tytuł?
Hmmm... "Cień"
6. Jaka osoba zna Cię lepiej niż ktokolwiek inny?
Moja mama. Ostatnio nasze relacje bardzo się poprawiły :) Mogę jej powiedzieć wszystko (z resztą z wzajemnością).
7. Uważasz siebie za osobę wrażliwą?
Niestety ale tak i czasem jest to strasznie uciążliwe, bo przejmuję się takimi pierdołami i wgl...
8. O czym myślisz przed snem?
O wszystkim i o niczym xD
9. Masz swoje ulubione cytaty, życiowe motto? 
"Pozbieram Cię jeśli rozsypiesz się na kawałki." ~ 5SOS 
"Nigdy nie obrażaj czyjegoś idola, bo może być jedyną osobą, dla której jeszcze żyje" ~ Ariana Grande
"Wiek to tylko liczba. Dojrzałość jest wyborem." ~ Harry Styles
"To, że masz wady nie znaczy, że nie jesteś piękny" ~ Zayn Malik
"Mogę się zakochać w każdej dziewczynie, bo patrzę sercem, a nie oczami" ~ Niall Horan
"Żyj snami i nigdy się nie budź" ~ Liam Payne
"Zdrada jest niczym dźgnięcie nożem prosto w serce" ~ Louis Tomlison
10. Wolisz mieć wszystko zaplanowane czy raczej podejmujesz spontaniczne decyzję?
To drugie ;))
11. Jesteś osobą cierpliwą ?
Tak x)


Pytania do nominowanych:

1. Jakie 3 rzeczy sprawiają, że się uśmiechasz?
2. Kim są Twoi bohaterowie?
3. Opisz siebie 3 słowami.
4. Jak myślisz, co będziesz robić za 20 lat?
5. Co najbardziej cenisz w swoich przyjaciołach?
6. Co motywuje Cię do pisania?
7. Do jakiego fandomu należysz?
8. Jak masz na imię?
9. Co robisz w wolnym czasie?
10. Ulubiony bloga?
11. Ulubiony kolor?


Blogi, które nominuję:




JESZCZE RAZ BARDZO, BARDZO DZIĘKUJĘ ZA NOMINACJE <3

"W zdrowiu i chorobie" - CHAPTER 8

Jeżeli już czytasz nie zaszkodzi Ci skomentować. Dla Ciebie to tylko chwila, a dla mnie wielka motywacja do dalszej twórczości :)



~ Oczami Laury ~

     Szłam, lecz nie wiedziałam dokąd zmierzam. Moim oczom ukazał się pomost...i Niall. Ale co on tu robi? Nagle spojrzał w moją stronę, uśmiechnął się i wstał. Kąciki moich ust uniosły się do góry. Zaczęłam kroczyć w jego stronę. Gdy byłam blisko niego Horan ruszył z miejsca i mnie minął. Odwróciłam się i szczęka mi opadła. Zobaczyłam jak mój chłopak przytula moją przyjaciółkę. Odebrało mi mowę. Isabelle i Niall? Jak to możliwe?q Czyżby Niall mnie już nie kochał? Z nami koniec?
- Niall - powiedziałam drżącym głosem - Niall.!!!
     Nie zareagował. Nie usłyszał mnie. Oczy zaczęły mi zachodzić mgłą. Opuściłam głowę. Strasznie mnie to bolało. Gdy ją podniosłam zobaczyłam jak...odległość pomiędzy ich twarzami zmniejszała się coraz bardziej. W końcu zaczęli się całować. To był dla mnie szok. Jak moja PRZYJACIÓŁKA mogła mi to zrobić?
     Dałam upust emocjom i po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Poczułam się zdradzona. Jak to w ogóle możliwe? Niall mówił, że mnie kocha, że nigdy mnie nie zrani...i co? Zranił mnie. Cholernie mnie zranił.
     Podeszłam do tej parki i chciałam odciągnąć mojego chłopaka od brunetki, lecz gdy próbowałam chwycić go za ramię moje ręce przeszły przez jego ciało. A więc jestem duchem...



- Laura - usłyszałam - Lauro słyszysz mnie?
     Powoli uniosłam powieki, które w tamtej chwili były okropnie ciężkie i oślepiło mnie światło. To był tylko sen.
     Nade mną stał Adam i doktor Smith, który zajmuje się moją chorobą. Lekarz świecił mi w oczy jakąś lampką sprawdzając, czy moje źrenice reagują na światło.
- Powiedz...czy już wcześniej zdarzały się takie sytuacje? Czy już wcześniej traciłaś przytomność?
- Nie - odpowiedziałam.
- Lauro... - powiedział doktor Smith - Choroba daje o sobie znać. Przy następej utracie przytomności będziemy musieli przyspieszyć termin operacji. Nie możemy pozwolić, aby w twoim mózgu powstały nieodwracalne zmiany. Chciałabym, żebyś przyszła do mnie do kliniki we wtorek. Obiecuję, że zrobię wszystko, żebyś po operacji wróciła do pełni zdrowia.
     Potwierdziłam skieniem głowy, chociaż nie do końca przyjęłam do wiadomości jego słowa. Co to znaczy, że choroba daje o sobie znać? Czy to zagraża mojemu zdrowiu? Siedziałam na kanapie przykryta kocem pod samą szyję i analizowałam to, co powiedział lekarz.
     Adam odprowadził doktora do drzwi. W drodze powrotnej do salonu zaszedł do kuchni i przyniósł mi szklankę soku pomarańczowego.
- Boję się - powiedziałam kiedy brat podawał mi szklankę z cieczą.
- Doktor Smith powiedział, że to normalne przy twoim stadium, i że dzięki temu lekarze będą mieli stuprocentową pewność kiedy operować. Będziesz musiała na siebie uważać. Wszystko będzie dobrze.
     Wszystko będzie dobrze. A jeśli nie będzie? Wszystkie moje obawy powróciły w jednej chwili.
- Muszę iść. Umówiłem się z Kate. Zaproś dziewczyny. Nie chcę żebyś tu siedziała sama.
     Potwierdziłam skinieniem  głowy. Adam podał mi telefon, a ja od razu napisałam SMSa do Eleanor.
WPADNIESZ DO MNIE? MUSZĘ CI COŚ POWIEDZIEĆ.

   Pół godziny później dziewczyna siedziała obok mnie na kanapie. Opowiedziałam wszystko, co się wydarzyło. Nie wiem dlaczego ale to jej najbardziej ufałam. Bardzo się zżyłyśmy przez ten czas. To wszystko tylko nas do siebie zbliżało.
     El uważnie słuchała mojej opowieści. Do chwili kiedy z moich oczu nie popłynęły łzy.
- Oj ty moje biedactwo - powiedziała. - No... to ty się prześpij, a zrobię ci zakupy.
- Mówił ci już ktoś, że jesteś kochana?
- No może raz czy dwa.
     El obdarzyła mnie szerokim uśmiechem po czym wyszła. Wtulona w koc odpłynęłam w krainę Morfeusza.

~Oczami Niall'a~

     Razem z resztą One Direction siedziałem w biurze Paul'a czekając na niego. Czułem, że ta rozmowa nie będzie należała do najprzyjemniejszych. Z resztą zazwyczaj rozmowy z nim kończyły się krzykami, ogromną ilością wulgaryzmów i na koniec mocnym trzaśnięciem drzwiami.
     Gdy Paul wszedł do swojego biura po jego minie wywnioskowałem, że czeka nas kolejna porcja porządnej awantury. Gdy usiadł za biurkiem spojrzał na mnie.
- Niall - zaczął - Wiem, że to dla ciebie nie będzie łatwe ale...
     Przerwał na chwilę swoją wypowiedź po czym dodał:
- Musisz zakończyć swój związek z Laurą.
     Przez chwilę myślałem, że żartuje. Dopiero potem dotarło do mnie, że mówi poważnie. Tylko dlaczego? Jakim prawem chce mi zabrać osobę, która daje mi szczęście?
- Co!?
- Wybacz, ale ona cię rozprasza. Nie funkcjonujesz tak, jakbym chciał.
     Gdyby on tylko znał prawdę.
- W zamian za to znalazłem dziewczynę, która będzie grała twoją dziewczynę - wyszczerzył się - Isabelle.!!!
      Brązowe drzwi otworzyły się i zza nich wyszła... ISABELLE. Czy ta dziewczyna nigdy nie da mi spokoju.? I dlaczego się mnie tak przyczepiła?
- Zapomnij Paul.
     Po tych słowach wyszedłem z pomieszczenia, a za mną Isabelle.
- Dlaczego tak się na mnie uwzięłaś? Co ja ci takiego zrobiłem?
- Niall zrozum, ja cię kocham.
- Coś ci umknęło. Jestem z Laurą, a poza tym nie jesteś w moim typie wybacz. Mogłabyś się wreszcie ode mnie odpieprzyć? Nie interesujesz mnie. Nie zgadzam się na pomysł Paul'a.! Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego.!
- Pożałujesz tych słów Horan.
     Nie do wiary do czego ta dziewczyna jest zdolna. Boję się, że Laura na tym ucierpi. Nie chciałbym żeby coś jej się stało. Nie darowałbym jej tego.
     Usiadłem na podłodze i schowałem twarz w dłoniach. Tego wszystkiego było dla mnie za wiele. Najpierw zdrada, scena zazdrości Isabelle, a teraz to. Czy ja kiedykolwiek będę miał chwilę spokoju? Przez jakiś czas myślałem nad tym wszystkim, kiedy wreszcie uznałem, że nie będę owijał w bawełnę. .stałem i wszedłem do pomieszczenia, w którym znajdowali się Paul i reszta.
- Paul ja się na to nie zgadzam. To nie przez Laurę chodzę rozdrażniony. To wszystko wina Isabelle. Postanowiłem. Jeżeli będę musiał zgodzić się na twoją propozycję to odchodzę z One Direction. Wybacz, ale za bardzo mi zależy na Lau. Dzięki niej mam siłę dalej w tym siedzieć rozumiesz? Nie możesz mi odebrać szczęścia. Przemyśl to.
     Przez całą drogę do domu nie odezwałem się ani słowem. Myślę, że postąpiłem słusznie. Jednak miałem nadzieję, że nie będę musiał opuszczać zespołu. Dla mnie oni są jak rodzina. Kocham tych czterech wariatów, ale Laurę również. Miałem dosyć tego, że Modest kieruje naszym życiem. To jest okropne. Mimo to nikt nigdy nie powiedział złego słowa na El, Pez czy Dan. Przeczuwałem, że Isabelle miała z tym coś wspólnego, bo - nie oszukujmy się - jest ostro szurnięta. Rozumiem, że w jakiś tam sposób darzy mnie uczuciem, ale ona doskonale wiedziała, że jestem zajęty. Na domiar złego Lau była jej najlepszą przyjaciółką. Kto normalny chciałby odbić faceta własnej przyjaciółce?
     Szybko spakowałem ubrania na weekend. Wolałem to zrobić dzień wcześniej, by potem mieć święty spokój. Zapiąłem torbę i usiadłem obok niej na łóżku. A więc to już jutro?
 
_______________________________________________________________
TADAAAM.! I jak Wam się podoba?
W pierwszej kolejności chciałabym przeprosić za to, że długo nie dodawałam rozdziałów ale miałam problem z bloggerem ;((
Dziękuję za 10 KOMENTARZY.! Wiem, że to niewiele w porównaniu do innych blogów, ale dla mnie to już jest jakieś osiągnięcie. Mam nadzieję, że po wyłączeniu weryfikacji obrazkowej bd ich przybywać :) Liczę na Was.!
Chciałabym też zrobić listę osób, które chcą być informowane o nowych chapterach. Piszcie swoje nazwy na TT. Przy okazji dam follow :D
Wszelkie pytania kierujcie do askowej bramki po prawej :P
Co tam jeszcze...a tak.! Następny rozdział pojawi się do środy także bijemy rekord komentarzy pod rozdziałem.!!!
Miłego dzionka robaczki :*

sobota, 3 maja 2014

"W zdrowiu i chorobie" - CHAPTER 7

Jeżeli już czytasz nie zaszkodzi Ci skomentować. Dla Ciebie to tylko chwila, a dla mnie wielka motywacja do dalszej twórczości :)


~ Oczami Niall'a ~

    

    Dzisiaj One Direction idą na jakąś sesje. Zawsze lubiłem na nie chodzić. Teraz nie miałem ochoty nawet wyjść z pokoju. Siedziałem i wpatrywałem się w ścianę. Nawet nie mam ochoty jeść. Ja, Niall Horan nie jestem głodny.! Do czego to doszło?
     Wciąż miałem do siebie żal, za to, co się wydarzyło pomiędzy mną a Isabelle. A najgorsze jest to, że przez tą całą sytuację nie czuję się dobrze w towarzystwie Laury. Ona jest dla mnie taka dobra, a tak naprawdę powinienem dostać porządnie w ryj za to, co zrobiłem.
     Jutro jedziemy na plażę na weekend. Mam nadzieję, że trochę ochłonę i będę mógł normalnie funkcjonować. Jakimś cudem muszę o tym zapomnieć i żyć dalej...jakoś. Nie będzie to łatwe.
     Nagle do pokoju wszedł Hazz.
- Ej stary rusz dupsko z tego pokoju. Jeszcze trochę i zapuścisz korzenie - powiedział.
     Łatwo mu mówić. To nie jego upatrzyła Isabelle. To nie jego upiła. To nie jego podle wykorzystała. Harry nie wie jak to jest. Mam potworne wyrzuty sumienia. Nie jestem godzien uczucia, którym darzy mnie Laura. Nie zasługuję na nią.
     Styles po długiej próbie wyciągnięcia mnie z pokoju w końcu zrezygnował i po prostu wyszedł zostawiając mnie samego. 
     Niedługo potem zjawił się Liam.
- Niall...wiem, że źle się z tym wszystkim czujesz, ale nie możesz tu non stop siedzieć. Musisz wyjść i się ogarnąć. Za 3 godziny mamy jechać na sesję. Poza tym ty jeszcze dzisiaj nic nie jadłeś, co jest kompletnie do ciebie nie podobne. Weź się w garść Horan. Laura cię kocha.
     Wiem, że Liam próbował mi pomóc, ale on chyba nie rozumiał tego, co czułem. Nie wiedział jak to jest, bo nigdy nie zrobił skoku w bok.
- Liam, proszę wyjdź.
     Payne wyszedł z pokoju. Wstałem i poszłam do łazienki. Tam spojrzałem w lustro. Wyglądałem okropnie. Miałem przekrwione oczy, i wory pod nimi. Moje włosy były w totalnym nieładzie. Jeszcze nigdy nie doprowadziłem się do takiego stanu. Weź się w garść Niall. To jeszcze nie koniec świata. Laura cię kocha.
     Ogarnąłem się i zszedłem na dół. Zgłodniałem.


     Weszliśmy do pomieszczenia, w którym miała odbyć się sesja. Przywitaliśmy się z fotografem. Powiedział, że dzisiaj będziemy pracować z jakąś modelką. Nie za bardzo mi się podobał ten pomysł. Wydawało mi się, że to wszystko jest specjalnie żeby mnie jeszcze bardziej zdołować.
     Po skończeniu przygotowań udaliśmy się do sali i wtedy zamarłem. Tą modelką, która miała z nami pozować była Isabelle. Czy to jakiś żart!? W głębi duszy miałem nadzieję, że nie spotkam jej tak szybko, a tu proszę...niespodzianka. Robiło mi się niedobrze kiedy pomyślałem, co tamtej nocy z nią robiłem. To było okropne. Myślałem, że podczas tej sesji rozluźnię się trochę. Myliłem się.
     Upiłem łyka wody z butelki kiedy dziewczyna zdjęła szlafrok. Wytrzeszczyłem oczy i wyplułem wodę. Isabelle była w samej bieliźnie. Nie mogłem uwierzyć w to wszystko. Miałem pozować z półnagą dziewczyną, z którą dwa dni temu zdradziłem najważniejszą dla mnie osobę. Przecież to się w głowie nie mieści. Jak mam pracować w takiej sytuacji?! Jak sobie pomyślę jak mnie obejmuje, dotyka to mi robi się niedobrze. Ta dziewczyna była fałszywa. Kto normalny zrobiłby takie świństwo swojej najlepszej przyjaciółce!? Owszem, Isabelle była piękna i pociągająca, ale ja mam Lau. Dla mnie to ona jest najpiękniejszą dziewczyną na świecie. Kocham ją i nic ani nikt tego nie zmieni.


- Niall stań bliżej Isabelle, a ty Bell pociągnij go delikatnie za kołnierz. Chcę widzieć chemię pomiędzy wami - powiedział fotograf.
     Z niezadowoleniem zrobiłem to, co powiedział fotograf. Starałem się nie pokazywać mojej niechęci do tej dziewczyny. I chyba się udało, bo autorowi zdjęć podobały się efekty mojej pracy.
     Byliśmy w garderobie kiedy wparowała Isabelle i rzuciła mi się na szyję. Odepchnąłem ją.
- Ciągle o tobie myślę Niall. I o tej naszej wspólnej nocy.
- Dziewczyno, czy ty siebie słyszysz!? Jakiej nocy!? Myślisz, że na trzeźwo popełniłbym największy błąd mojego życia!? Pomiędzy nami nic nie było i nigdy nie będzie. Zrozum, ja kocham Laurę.
     Widziałem jak w dziewczynie zbiera się złość.
- Laura na ciebie nie zasługuje.! To ja jestem twoją wybranką, nie ona.!
- Proszę cię wyjdź.
     Nagle zjawiło się dwóch ochroniarzy i zaczęli wyprowadzać dziewczynę.
- Pożałujesz tego Horan.! Zniszczę cię.! Słyszałeś!? Zniszczę.! I tę twoją Laurę też.!
     Opadłem na kanapę i schowałem twarz w dłoniach. To niemożliwe. Czego ona chce od Lau?
- Świruska - powiedział Louis.

~ Oczami Laury ~

      Usłyszałam dzwonek do drzwi, co mnie trochę zdziwiło, bo nie przypominałam sobie żebym się kogoś spodziewała. Otworzyłam drzwi. Za nimi stała Eleanor. Brunetka uśmiechnęła się do mnie ciepło, po czym przywitałyśmy się buziakiem w policzek. Zaprosiłam ją do salonu po czym dziewczyna usadowiła się na kanapie.
- To jak kochana - zaczęła - zdecydowałaś już.
- Tak. Zrobię to w ten weekend.
- No...Zuch dziewczynka. Cieszę się, że w końcu nabrałaś odwagi by mu powiedzieć.
     Ja też się z tego cieszyłam, chociaż wciąż miałam jakiś cień obawy.
- Rozmawiałam z Louis'em. Zgadnij kto z nimi pozuje do zdjęć...półnaga Isabelle.
     Co!? Isabelle!? Ale przecież miała jechać na dwa tygodnie do Mediolanu. Tak mi powiedziała. Czyżby kłamała?
- Powiedział też, że zrobiła Niall'owi scenę zazdrości w garderobie. Mówiłam ci, że jest z nią nie halo. Ta dziewczyna ma nierówno pod sufitem. Ona buja się w Niall'u, rozumiesz? Chce ci go odebrać!
     Przez chwilę nie docierały do mnie słowa El. Niby dlaczego Bell miała mi zabierać chłopaka? Przecież jest moją przyjaciółką. Ale zaraz... przecież wypytywała mnie o Horana. Pod tym względem wszystko by pasowało. Ale nie...nie zrobiłaby mi tego.
- A ja uważam, że trochę przesadzasz. Bell nie zrobiłaby mi tego. Przyjaźnimy się.
- Widzę, że chyba nie dojdziemy do porozumienia. W razie czego pamiętaj, co ci powiedziałam - dziewczyna wstała i wyszła.


     Korzystając z okazji, iż miałam chwilę wolnego czasu, a na dole siedzieli Adam z Kate i nie chciałam im przeszkadzać - postanowiłam się spakować. Wyjęłam walizkę i zaczęłam pakować do niej rzeczy z szafy. Nie zajęło mi to dużo czasu, w końcu jedziemy tylko na weekend.
     Usiadłam na parapecie i wyjrzałam przez okno. Ulica była pusta. Od czasu do czasu przejechał jakiś samochód albo jakiś pojedynczy przechodzień gdzieś się spieszył. Nie wiem dlaczego ale było to dla mnie zaskakująco interesujące. Zupełnie pochłonął mnie ten widok.
     Poczułam suchość w ustach. Zeszłam z parapetu i ruszyłam do kuchni, żeby się czegoś napić. W salonie siedział mój brat że swoją dziewczyną. Oglądali jakiś film.
- Oo Laura - powiedziała Kate - może masz ochotę do nas dołączyć?
- Nie przeszkadzajcie sobie. Przyszłam tylko napić się soku.
    Nalałam pomarańczowej cieczy do szklanki i wzięłam ją do ręki. Nagle poczułam, że kręci mi się w głowie. Szklanka wyślizgnęła mi się z ręki i upadła na podłogę tłucząc się. Natychmiast dwie pary oczu zostały skierowane na mnie. Spojrzałam na Adama i Kate po czym przed oczami stanęła mi ciemność. Z hukiem grzmotnęłam na podłogę. Ostatnie co pamiętam to krzyk mojego brata "O Boże Laura".




__________________________________________________________


7 rozdział już za nami :) Jak Wam sie podoba?
Ja osobiście jestem z niego zadowlona.
Chciałabym Wam serdecznie podziękować za te WSZYSTKIE miłe komentarze pod ostatnim rozdziałem. Naprawdę dały mi siłę na pisanie kolejnego :D
JEŻELI MACIE JAKIEŚ PYTANIA DO MNIE TO PISZCIE W ASK'OWYM OKIENKU PO PRAWEJ.

Chciałabym wiedzieć ile osób czyta te opowiadanie, więc PISZCIE KOMENTARZE. 
Chcecie żebym dalej to pisała?

NEXT'A DDAM JAK BD MIN. 6 KOMENTARZY.!!!!

Miłego wieczoru misiaczki <3 BUZIOLE :**